Na zajęciach dla naszych przyszłorocznych pierwszoklasistów było biologiczno-chemiczno-fizycznie. Wykorzystaliśmy m.in. oranż metylowy, błękit bromotymolowy, fenoloftaleinę, wywar z liści czerwonej kapusty i cala masę soków, detergentów, kwasów i stężonych zasad do badania pH. Pojawił się tez suchy lód, który załatwiła Monika. Wszystko się przelewało i zmieniało kolory, a szóstoklasiści ubabrali sobie raczki po łokcie. Zresztą przyszła ich całkiem spora grupka. Chłopcy i dziewczynki bardzo ciekawi eksperymentów. Początkowo dziewczynki były nieco onieśmielone, ale niedługo trwało, aż stały się grupą trzymającą władzę. Wśród atrakcji były jeszcze czaszki krokodyli, trylobity, amonity i straszne owady, które podobno zaplątują się we włosy dziewczyn.
Ogólnie było wesoło 🙂